Krucza
koordynacja
wg
Olivier Magny w
„Portrecie
Paryżanina” ['Dessine-moi
un Parisisen']
tłum.
Ilona P.
Paryż jest stolicą mody. Zwłaszcza jeśli przez wyraz moda
rozumiemy ubieranie się na czarno. Paryżanin ubóstwia zanurzać
się w czerni: ciemne spodnie, węglowe buty i skarpety, hebanowy
płaszcz... Smołowatej barwy, nigdy nie za wiele.
Modna paryska para modeli. |
„Czarny wyszczupla” - to niewątpliwe zjawisko przemawia
sugestywnie do Paryżanek, które mroczną kolorystyką zaspakajają patologiczną potrzebę chudnięcia. Tym oto sposobem żałobny
pigment już w wieku małoletnim staje się ich lojalnym powiernikiem, wiernym towarzyszem na całe życie.
Ponad właściwościami wysmuklającymi, ten wyjątkowy kolor ma
również wiele innych zalet. Na przykład, umożliwia niewyróżnianie
się z tłumu. Nie leży otóż w paryskiej naturze, dowodzić
własnej wartości za pomocą wielobarwnych szmatek. Niegodnym byłoby
przecież eksponować zewnętrzny wygląd ponad potencjał
intelektualny.
Każdy Paryżanin wie, że „Czarny jest uniwersalny, jest
spoko”.
Francuski Street fashion |
Obywatel stolicy mody, zna na wskroś jedyną dopuszczalną dla
miejskich outfitów, bogatą gamę odcieni: ciemny grafit, intensywny
kir, nasycona karmelowa czerń, do wyboru do koloru! Nie dziwić
powinno więc, gdy wyłamujący się spod niej potencjalny delikwent
poddany zostanie gorzkiemu osądowi. Niezrozumiałe pogwałcenie
ogólnie respektowanego dresskodu, wywoła automatycznie
serię wątpliwości dotyczących mentalnego zdrowia owego
dowcipnisia. Takie kuriozum wychodzi poza ramy zdrowego rozsądku.
Sandro, kolekcja 2012 dla kobiet |
„Jakie desperackie myśli skłaniają ludzi do noszenia
niemoralnej czerwieni czy też pretensjonalnych żółcieni?”.
Niebieski, jeszcze ujdzie, granatowy to już prawie sukces jako, że
wieczorem łatwo pomylić go z czernią.
Jedna z ulubionych paryskich marek, SANDRO |
Z żałobnej garderoby zwalnia wyłącznie sezon letni. Mężczyznom
wolno wtedy ubrać biel, gdyż,
„Biały jest uniwersalny, biały
jest spoko”.
Paryżanka, w okresie wakacji potrafi poczuć
dziki zew natury i pokusić się nawet o błękitny fatałaszek.
Niebieski jest jedynym racjonalnym kolorem, który zmienia co
roku, ulice francuskiej metropolii w smerfo-glomerację. Paryski przedstawiciel płci męskiej wyraża wówczas swoją
dezaprobatę wobec jarmarcznej kolorystyki lata. Riposta jego
partnerki brzmi następująco:
„Nic nie rozumiesz! Indygo to
mega tendencja, ostatni krzyk mody.”.
Wówczas paryżanin zostaje zmuszony do wykazania się wyrozumiałością w kierunku swojej brawurowo
odzianej, drugiej połowy.
Kolekcja 2012 paryskiej marki MAJE |
Dobra Rada
Czarny look na dzień, czarny look na noc. Rozświetlij go od czasu
do czasu, białym kołnierzykiem.
W
języku metropolii
Nabyłam dziś w promo, słitaśnie atramentowy kaszmirek. Prawie za
friko!