Francuski wyraz "sympa" - (pl) spoko
wg
Olivier Magny w
„Portrecie
Paryżanina”
['Dessine-moi
un Parisisen']
tłum.
Ilona P.
W
Ameryce efektywna komunikacja rozpoczyna się po opanowaniu
dziesięciu podstawowych przymiotników. W Paryżu wystarczy ci
jeden: SPOKO [vo: SYMPA].
Przysłówek
spoko to krótsza wersja spokojnie który odnosił się
pierwotnie do nastroju. Z początku był odpowiedzią na życzliwe
pytanie: „Jak leci?”. Następnie wszystko stało się
spoko, ludzie, miejsca, sytuacje, zajęcia...
Tak
rezolutnie niewiążące określenie, zyskało błyskawicznie
nieograniczone zastosowania w ustach Paryżan. Większość tego co
jesteś w stanie sobie wyobrazić nie tylko może być spoko lecz
takim z pewnością już zostało nazwane. Zatem na pytanie ”Jak
było?” w Paryżu odpowiada się wyłącznie: SPOKO*.
W
rzeczywistości natarczywe nadużycie, dalece wyjałowiło ten wyraz
z jego klarownego sensu. Rzadko już dzisiaj występuje w oryginalnym
znaczeniu a nawet w jakimkolwiek znaczeniu. Często zwyczajnie
kamufluje niezdecydowaną lub niepochlebną opinię Paryżanina, w
skrajnym przypadku nawet jej brak. Aby przekonać się o tym co ma na
myśli uciekający się do spoko, potrzeba wrażliwych uszu,
zdolnych ze sposobu w jaki zostało to słowo wypowiedziane, wydobyć
jego przybliżony wydźwięk.
Popularność
tej niewybrednej riposty, wiąże się również i przede wszystkim z
jej luźnym, bezpretensjonalnym charakterem. Ponadto, trzeba
przyznać, że fantastycznie zaciera ślady ewentualnego entuzjazmu.
SPOKO ma w sobie spory ładunek pozytywny, nie tak wielki jednak co
„wyśmienicie”, „genialnie”, „wyjątkowo”,
„świetnie”. Spoko to tylko spoko. Nadając komuś lub czemuś
tę bezpieczną cechę, Paryżanin nie ryzykuje zostać posądzonym o
pochopną przychylność czy wręcz omylny osąd. Zresztą sam
przymiotnik odnosi się do przedmiotu, a nie uczucia, które
potencjalnie miałby żywić wypowiadający się o nim. Tym samym
Paryżanin podwójnie "umywa ręce" i dokonuje niemożliwego: ocenia
nie oceniając.
Z
biegiem czasu, spoko zyskało godnych towarzyszy, pojawiły się na
horyzoncie wyznaczniki stopnia zajefajności. Dzisiejsza młodzież
uczestniczy w ultra1a
i mega1b
wydarzeniach kulturalnych. Aktualnie jeśli usłyszysz od młodego
Paryżanina, że jakiś klub jest spoko, może to zostać odebrane
nawet ironicznie lub konotować brak większego zainteresowania. Wraz
z wykreowaniem żywych oznak zachwytu, paryska młodzież idzie tym
samym z odsieczą posępnej rzeczywistości dorosłego Paryżanina.
Kto jak kto, ale młodzi z Paryża są spoko!
Dobra Rada
Oficjalny
odpowiednik spoko to „wspaniale”2.
Zaleca się jego używanie w poważniejszym towarzystwie.
Potocznie w
Paryżu
„Było
spoko, ale wróciłem wcześnie,ostatnio padam z nóg”
1aVO
– w oryginale: Hyper.
1bVO
– w oryginale: Super.
2VO
– w oryginale: Formidable.